Wszystkiego najlepszego z okazji dnia dziecka, dzieciaki! Z tej okazji zapraszam na podsumowanie maja! Szczerze przyznam, że nigdy nie wiem, jak zaczynać tego typu posty, ma ktoś jakąś złotą radę?
Jak wiecie (albo i nie) maj obfitował przede wszystkim w egzaminy maturalne, więc do 16 praktycznie nie czytałam nic, poza notatkami. Niby obiecuje sobie człowiek, że nie będzie się uczył tuż przed samym egzaminem, bo to bez sensu, jednak prawdą jest, że w niektórych przypadkach zapamiętałam więcej z powtórki dzień przed, niż z całego roku nauki (i wcale nie żartuję).
Jednak już po maturach co mogłam robić? No oczywiście, że czytać, więc majowe statystyki wynoszą: 9 książek! W tym dwie, po których miałam kaca i jedna, którą miałam ochotę rzucać we wszystkie możliwe strony, ale o tym za chwilę.
Co udało mi się przeczytać?
- Siedem minut po północy // Patrick Ness
- Promyczek // Kim Holden
- Ziemia Kłamstw // Anne B. Ragde
- Cisza // Erling Kagge
- Żniwiarz Pusta Noc // Paulina Hendel
- Ogród małych kroków // Abbi Waxman // premiera 14 czerwca // recenzja w niedzielę
- Pieśń Jutra // Samantha Shannon
- Kiedy odszedłeś // Jojo Moyes // recenzja jutro
- Mówiąc inaczej // Paulina Mikuła
NAJlepsze:
Które pozycje z tej listy okazały się tymi po których miałam kaca? Myślę, że nie jest to aż taką wielką zagadką, bo są nimi: Żniwiarz & Pieśń Jutra. Chociaż tą drugą pozycją jestem rozczarowana i mam do niej mieszane uczucia (mój dialog ze samą sobą sprzed dwóch lat znajdziecie w recenzji). Nie potrafię jednak przejść obok niej obojętnie. Arcturus! Z kolei Żniwiarz zaskoczył mnie tak bardzo, że nadal nie mogę o tej pozycji zapomnieć. Z niecierpliwością czekam na kontynuację!
Jednak do tych najlepszych książek miesiąca muszę dorzucić również Ogród małych kroków. Uwierzcie mi, to jest pozycja, w której nie sposób się nie zakochać. W te wakacje, będę tę książkę polecała każdemu, kto tylko stanie na mojej drodze.
NAJgorsze
Gdyby ktoś się jednak zastanawiał, która pozycją chciałam rzucać - zapraszam jutro na bloga. Nie szczędziłam w słowach na temat Kiedy Odszedłeś. Od dawna tak bardzo nie żałowałam, że zabrałam się za jakąś pozycję... To taki spojler co do jutrzejszego posta. Zdecydowanie mi się ta pozycja nie podobała.
A w czerwcu co?
Czerwiec to pierwszy w pełni wolny miesiąc od szkoły, chciałabym chociaż w pewnym stopniu wyczytać półkowe zalegacze. Jestem zdziwiona, że z aż tyloma pozycjami z planów na maj, udało mi się uporać. Z kolei te, których zacząć jeszcze nie zdążyłam, mam zamiar przeczytać już koniecznie w czerwcu. Tak więc już teraz zabrałam się za Losy Tearlingu, a później czas na Głębię Challengera, i Ósme Życie tom II. Oczywiście na tych pozycjach kończyć nie będę. Z niecierpliwością czekam bowiem na Kroniki Jaaru. Na mojej półce czeka również Prus (śledztwo biograficzne), dwie pozycje Donny Tartt oraz Sekretne Życie Drzew. Kto wie, może uda mi się z tymi pozycjami uporać?
A jaki był wasz maj? Co przeczytaliście, co macie w planach i przede wszystkim - co polecacie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Konnichiwa drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za każde wejścia, a tym bardziej za komentarze. Jeśli masz chwilkę skomentuj, jeśli nie wiesz co napisać, to chętnie się dowiem co aktualnie czytasz i oczywiście co ciekawego polecasz! ;)