czwartek, 25 stycznia 2018

o tym nie zapomnę do końca życia... // Legenda o samobójstwie // David Vann


Nowe wydawnictwo, nowy autor, nowy tytuł, o którym nikt nic nie wie, a co za tym idzie - nie wie czego się spodziewać. Jednak zdradzę Wam, że można spodziewać się naprawdę dobrej literatury. Zdecydowanie niebanalnej, niełatwej w odbiorze, ale niezwykle treściwej i wartościowej. 

Zaintrygował mnie tytuł. Nie miałam za bardzo możliwości zapoznania się z opiniami innych osób, ponieważ ta książka miała premierę dopiero tydzień temu i po prostu dopiero powoli się one pojawiają. Stwierdziłam jednak, że zaryzykuję i po prostu przeczytam. Bez dokładnej wiedzy o czym ta książka jest, co się w niej dzieje i czy jest czymś "dla mnie". 

Zazwyczaj teksty jakie pojawiają się na okładkach - polecajki innych autorów, traktuję z przymrużeniem oka. Nie wiem, czy ktokolwiek jeszcze "bierze na serio" co ktoś tam pisze, jednak muszę się zgodzić z Żulczykiem. W tej powieści pojawiają się obrazy, których nie zapomnę do końca życia. Musicie mi uwierzyć. 

sobota, 20 stycznia 2018

powtórka z rozrywki czy pozytywne zaskoczenie? // Okrutna Pieśń // Victoria Schwab


O Victorii Schwab słyszałam od kilku lat. Nie raz "zabierałam się" za Mroczniejszy Odcień Magii jednak jak się okazało, zdążyła ukazać się w Polsce druga seria tej autorki, a ja jak nie zapoznałam się z poprzednią, tak się nie zapoznałam. Zastanawiałam się, czy w takim razie sięganie po Okrutną Pieśń ma sens. Nie byłam przekonana co do pojawiających się zewsząd zachwytów. Chociaż to niedopowiedzenie. Byłam wręcz pewna, że są one przerysowane. Nie byłam pewna czy to dobry czas na powrót do fantastyki, szczególnie tej młodzieżowej. Jednak zdecydowałam się, że jednak przeczytam i najwyżej dam drugą szansę autorce, nawet jeśli mi się nie spodoba historia Kate i Augusta, to zapoznam się Odcieniami Magii. Jak się okazało, nie muszę dawać żadnej drugiej szansy. 

sobota, 13 stycznia 2018

Żółwie aż do końca // John Green


Tego nazwiska raczej nikomu nie trzeba przedstawiać. John Green wspiął się na szczyt (nie będę się zastanawiać czy słusznie), a potem... zniknął? Czasy kiedy zaczytywałam się w jego książkach minęły bezpowrotnie. Do dzisiaj przeczytałam wszystko co ukazało się w Polsce, poza 19 razy Katherine. Jednak w gruncie rzeczy jego historie zlały się w mojej pamięci w jedno i nieraz złapałam się na tym, że nie mogłam sobie przypomnieć, którzy bohaterowie byli w której powieści i co się tam działo. To świadczy o jednym. Jego bohaterowie są bardzo podobni. Czy Żółwie... się z tego wyłamują? I dlaczego w ogóle o nich dzisiaj piszę, skoro Green przepadł dla mnie lata temu? Czytałam go w gimnazjum i raczej tak powinno zostać. Co więc z jego najnowszą książką? 

sobota, 6 stycznia 2018

Najki 2017 // najlepsze i najgorsze książki 2017


Czekałam na ten moment. Na chwilę, w której usiądę, przejrzę to, co miałam szansę przeczytać w ubiegłym roku i po prostu wskażę na pozycje, które w wyjątkowy sposób zapisały się w mojej pamięci. Sama byłam ciekawa które książki w ciągu tych 12 miesięcy okazały się tymi nieporównywalnie najlepszymi, którego najsłabszymi, a które mnie  zaskoczyły i to nie do końca pozytywnie. Nie sądziłam jednak, że będzie to takie trudne zadanie. Chociaż co do tych najlepszych nie mam żadnych wątpliwości - tzy pozycje to najlepsze książki jakie przeczytałam w moim życiu. Jednak w sumie wybrałam 7 najlepszych. Bo przy 78 pozycjach trudno było mi nie wspomnieć o czymś więcej. 

Myślę, że nikogo nie zdziwią faworyci. Nazwisko tej autorki to oczywista oczywistość. Nie wiem ile osób pytało mi się, czy ona się tutaj znajdzie, albo kto poza nią. Więc odpowiadam. Donna Tartt. Największe odkrycie tego roku, największa miłość - życiowa miłość i zarówno Szczygieł jak i Tajemna Historia (o której teraz już na pewno pojawi się coś więcej!) to razem ze Słowikiem,  Kristin Hannah, najlepsze książki jakie przeczytałam w ciągu ubiegłych lat. Baa nawet w ciągu całego życia. Jakbym kiedyś robiła listę powiedzmy 10 najważniejszych dla mnie pozycji - te mają zapewnione w niej miejsce. 

czwartek, 4 stycznia 2018

Gdy morze cichnie // Jørn Lier Horst


Jestem monotematyczna. Powiedziałabym że nawet bardzo. To już 4 rok, w którym Horst pojawia się na blogu. Czwarty. A to zdecydowanie nie koniec, bo do końca serii o Wistingu pozostało jeszcze kilka tomów, które czytać będę na pewno. Przy okazji będę może i nudna, ale będę Was namawiać do tego, abyście sięgnęli po jego historie. Chociażby tylko dlatego, abym wreszcie przestała marudzić. 

Horsta cenię za to, że jego bohater czyli Wisting od początku do końca (bo czytałam zarówno pierwszy jak i ostatni opublikowany dotychczas tom) pozostaje normalnym facetem. Na rynku nie brakuje książek o komisarzach/policjantach którym bliżej do superbohatera czy tajnego agenta niż do naszych wyobrażeń opartych na tym co spotykamy w rzeczywistości. Każdy tom serii to nie tylko dobrze skonstruowany kryminał ale i historia życia Williama, które było dalekie od tego, którego można się spodziewać po osobie goniącej za przestępcami.

poniedziałek, 1 stycznia 2018

W 2018 nie czytam... // podsumowanie roku 2017


Myśl, że za nami już kolejny rok jest dla mnie przerażająca. Ten czas leci po prostu za szybko. Dopiero 2017 się rozkręcał, a tu już na miejsce siódemki wskoczyła ósemka. Co mogę powiedzieć o tych minionych 365 dniach? Były one pełne niespodzianek, wielu zmian, nowych miejsc, znajomości i oczywiście książek. To był czas, w którym moje życie zmieniło się, powiedzmy o te 180 stopni. Kiedy spojrzę na styczeń i porównam go z grudniem, wydaje mi się, jakby to były dwie różne rzeczywistości. Jestem niezwykle ciekawa, a może nawet lekko przerażona, jak będzie wyglądał koniec tego roku. Jestem jednak pewna co do jednego. Nie chcę się o tym dowiedzieć zbyt szybko. 

Podsumowania są uznawane przez niektórych za chwalenie się czy też próby dowartościowania. Dla innych to okazja do docenienia tego, co w danym czasie się wydarzyło, dla jeszcze innych, jest to możliwość usprawiedliwionych sentymentów. Ja zdecydowanie jestem w grupie sentymentalistów. 

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia