poniedziałek, 23 stycznia 2017

Araf - Elif Shafak


Araf znaczy czyściec. Miejsce w którym istnieje jeszcze nadzieja na trafienie do "lepszego miejsca". Wiele szczególnie młodych ludzi, trafia na taki okres w życiu, w którym pełen wątpliwości staje przed wyborem dalszej ścieżki. Kiedy wszystko wydaje się obce, a żadne miejsce nie wydaje się domem.

W takiej sytuacji poznajemy trójkę przyjaciół i ich najbliższych znajomych. Abed, Piyu i Omer. Każdy z innego zakątka świata, z inną historią i inną kulturą trafia do Bostonu. Chcąc ukończyć studia, licząc, że przyjazd do Stanów Zjednoczonych otworzy przed nimi nowe możliwości. Kiedy jednak ich losy się krzyżują, dostrzegają, że ich życie dalekie jest od wyobrażeń. 

Omer przyjeżdża do Bostonu z Turcji aby ukończyć doktorat nauk politycznych. Zamiast jednak pisać pracę na uczelnię, trafia w wir związków, z którego wyrywa go Gail. Najdziwniejsza osoba, jaką troje przyjaciół kiedykolwiek spotkało. Jednak Omer zakochuje się w niej i w szaleńczym tempie odmienia swoje życie. Jednak czy na lepsze? Gail jest amerykanką, która jednak nie czuje się dobrze we własnej tożsamości. Jej życie to prosta poprzecinana wieloma próbami samobójczymi, z którymi przychodzi walczyć nie tylko jej. 

Piyu i jego dziewczyna Alegre oraz Abed próbują uchronić przyjaciela od nieszczęść, uświadamiają sobie jednak, że nie znają nawet najbliższych sobie osób. Jak więc mogliby uratować osoby, które być może pomocy nie potrzebują? 


Kto jest prawdziwie obcy - ten, kto mieszka za granicą i wie, że jego prawdziwy dom znajduje się gdzie indziej, czy ten, kto wiedzie żywot obcego we własnym kraju i nie ma swojego miejsca na ziemi? 

Elif Shafak to pierwsza turecka autorka, której twórczość miałam okazję poznać. Jednak Araf to nie jest początek mojej znajomości z kulturą turecką, Araf to spotkanie również z Marokańczykiem Abedem i jego rodziną oraz Hiszpanem Piyu. 

To co jest największą siłą tej powieści, to bohaterowie, z których każdy inny, jest bardzo silną osobowością, tak daleką od standardowych postaci, do jakich przyzwyczaili nas autorzy. Ich historia to nie jest kolejna ckliwa opowieść. Autorka zwraca uwagę na problemy, z którymi mierzy się wiele osób, przez co niejeden czytelnik, odnajdzie samego siebie na kartach powieści. 

Mimo wszystko Araf nie należy jednak do "najlżejszych" książek. Elif Shafak sprawia, że czytanie wymaga skupienia i myślenia. Język, jakim została opowiedziana historia jest pełen obcych zwrotów, filozoficznych pojęć i pytań o istotę życia. Co prawda miejscami wszystkiego było za dużo. Niektóre momenty były przytłaczające i zdecydowanie mogłyby zostać uproszczone, jednak wszystko to wpasowało się w klimat tej opowieści, który sprawiał, że z wielką chęcią powracałam do czytania. Ameryka przedstawiona oczami tak wielu cudzoziemców, jest czymś całkiem innym od wyobrażeń, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Autorka ukazuje problemy z jakimi zmaga się człowiek, który opuścił swój kraj, ale także osoby, które nie czują że ich państwo jest również domem. 

Araf to mądra powieść, która mimo że czasochłonna, jest jak najbardziej warta poznania. Mam nadzieję, że jej inne powieści są równie "osobliwe" ponieważ na pewno będę chciała się z nimi zapoznać.

Mieliście już okazję czytać książki tej autorki? Polecacie jakieś tytuły? 


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Znak. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Konnichiwa drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za każde wejścia, a tym bardziej za komentarze. Jeśli masz chwilkę skomentuj, jeśli nie wiesz co napisać, to chętnie się dowiem co aktualnie czytasz i oczywiście co ciekawego polecasz! ;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia