niedziela, 9 lipca 2017

podsumowanie czerwca


Lipiec zagościł już na stałe, a ja dopiero teraz znalazłam chwilę, aby podsumować miniony miesiąc. Ktoś jeszcze pamięta o czerwcu i o tym, co udało mu się w nim przeczytać? Ja zdecydowanie tak, więc czy ma znaczenie, że nowy miesiąc trwa już ponad tydzień (a ja przeczytałam w ciągu jego trwania więcej niż przez cały czerwiec?). 

Wynik w tym miesiącu nie był imponujący, książki raczej też utrzymane na równym poziomie, aczkolwiek znalazła się ta najgorsza, którą aż trzeba paluchem pokazać. Ale o tym za chwilę. 


W czerwcu przeczytałam 5 i ponad pół książki, z czego ta połowa wyniosła 450 stron tej wielkiej cegły, którą jest Lord of Shadows Cassandry Clare. Na razie na jej temat się nie wypowiadam, mogę tylko zapowiedzieć, że na blogu będzie o niej bardzo emocjonująco (mam nadzieję, że całkiem niedługo). 

Co przeczytałam?

  1. Losy Tearlingu // Erika Johansen 
  2. Po własnych śladach // Mariusz Koperski
  3. Kroniki Jaaru, Księga Luster // Adam Faber 
  4. Prokurator // Paulina Świst
  5. Książę Mgły // Carlos Ruiz Zafón 
Najlepszą książką okazały się oczywiście Losy Tearlingu. Nadal nie potrafię pogodzić się z tym, że to już koniec tej historii. Że nie będzie kolejnego tomu. Spoglądając na tę trylogię z perspektywy miesiąca, myślę, że autorka naprawdę nie mogła zaoferować czytelnikom lepszego zakończenia. Aż się zastanawiam, czy nie sięgnąć po tę serię od nowa! 

Jeśli jednak chodzi o najgorszą książkę, to chyba nikogo tu nie zaskoczę, wskazując na Prokuratora. Nadal nie rozumiem fenomenu tej pozycji i chyba nigdy nie zrozumiem. Wiem jednak, że będę się wystrzegać kolejnych "dzieł" tej autorki.

A co w lipcu?

Trochę dziwnie, po tylu dniach nowego miesiąca, robić sobie plany, jednak czemu nie? Już teraz mogę napisać, że w lipcu przeczytałam tyle książek co w czerwcu, a wszystko to za sprawą Bookathonu (podsumowanie na dniach). Nie będę więc pisać o książkach, które miałam na niego przygotowane. W najbliższych dniach będę kończyła Lord of Shadows (200 stron) a później zabieram się za Nie zapomnij mnie oraz Miłość, po prostu. Będzie to moje drugie podejście do współczesnej poezji - zobaczymy co z tego wyjdzie. Co później - nie mam pojęcia. Jak to mówią - wyjdzie w praniu! 

Jaki był Wasz ostatni miesiąc? Polecacie coś szczególnego?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Konnichiwa drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za każde wejścia, a tym bardziej za komentarze. Jeśli masz chwilkę skomentuj, jeśli nie wiesz co napisać, to chętnie się dowiem co aktualnie czytasz i oczywiście co ciekawego polecasz! ;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia