via. tumblr |
NEVERMORE KRUK - KELLY CREAGH |
Pomyślałam, że to kolejna
tandetna historyjka, jednak jak złudne było moje pierwsze wrażenie.
Dzięki Bogu ta książka różni się
od Szeptem, które miałam nieszczęście czytać jakiś czas temu.
Tak więc wybaczę (a może i nie?)
wydawnictwu spolszczenie słowa "cheerleaderka." Przysięgam, to jedyne
do czego mogę się w tej książce przyczepić, ale no czirliderka? To słowo aż
błaga by pozostało w angielskiej formie. No ale przynajmniej mam się czego
przyczepić. Będą same ochy i achy, ale musicie mi wierzyć, ta książka jest
niesamowita! Trafiła w sam środek mojego czytelniczego serca. Po raz pierwszy
zetknęłam się z motywem snów, dodając do tego twórczość Edgara Allana Poe'go
nieprzespane noce zagwarantowane. Jednak nawet siłą nie można było mnie oderwać
od tej książki.
"Jedyny sposób, żeby zyskać władzę nad tym, co się z tobą dzieje w
świecie snu,
jest uświadomienie sobie, że śnisz."
Varen (uwaga) ku zdziwieniu nie
jest postacią nadnaturalną! Nie wampir, nie wilkołak, anioł czy co tam jeszcze
teraz króluje w powieściach młodzieżowych. Normalny, no prawie normalny
chłopak, chociaż zależy co kto lubi. W każdym razie got, a Isobel to jedna z
najlepszych cheerleaderek w szkole. (Wow wreszcie nie zakompleksiona
nastolatka, z problemami z myśleniem i koordynacją ruchową).
Zaczyna się niewinnie, niby
proste wypracowanie z literatury, które jednak później przerodzi się w walkę
nie tylko o ocenę. Kiedy Isobel poznaje Varena nie spodziewa się, że to on
napisze zakończenie tej historii. Dziewczyna zaczyna czytać jedno z opowiadań
Poe'go o Śmierci Szkarłatnej i wtedy zaczyna dostrzegać rzeczy, które nie
należą do jej świata. Sny zaczynają być rzeczywistością, oba światy się ze sobą
łączą.
Dziewczyna posiadająca
przyjaciół, chłopaka, pasję nagle traci wszystko. Zazdrość potrafi wszystko
zniszczyć, jednak wtedy to nie jest największym problemem Isobel. Jak to mówią
prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Nie wiadomo jakby zakończyła się
ta historia gdyby właśnie na drodze Isobel nie pojawiła się Gwen. Dziwaczka, a
jednak jedyna osoba która była przy niej gdy wszyscy się odwrócili.
Jedno słowo zapisane pięknym
pismem Varena, może zmienić całą historię, może zmienić życie Isobel.
"Teraz pisze zakończenie opowieści. która po głuchej nocy – w zbyt
późnej godzinie – toczy się dalej sama, bez jego udziału. Teraz już wie, że
zawsze miała się tak skończyć."
"I nawet jeśli rozpadlina, która teraz się między nimi rozciągała,
sięgała aż za granice czasu i przestrzeni, snów i rzeczywistości, nadal musiała
wierzyć, ze istnieje sposób, by ją przebyć, by dotrzymać obietnicy. Musi
istnieć."
Kiedy on zaczyna o niej śnić,
dziewczyna staje w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Wkrótce Varen nie będzie
tylko osobą z którą przygotowuje szkolny projekt. Będzie osobą, za którą będzie
gotowa poświęcić życie. Będzie osobą dla której stawi czoło tej, przed którą
wszyscy ją przestrzegali, bo tylko ten do kogo sen należy, potrafi zmienić bieg
jego wydarzeń. Czy uda jej się uratować chłopaka? Czy dotrzyma danej mu
obietnicy i zapobiegnie powtórzeniu historii Poe'go? Ma czas zanim zegar wybije
północ. Tic Tac...
"Nie ma nic z wyjątkiem cierpienia i żalu, gdy myślimy o rzeczach
i ludziach,
których nie możemy mieć, o możliwościach, których nie zyskamy."
których nie możemy mieć, o możliwościach, których nie zyskamy."
Ja, wielbicielka historii bez
happy endów, ryczałam na zakończeniu jak bóbr. Nie wierzyłam, nadal nie wierzę,
że tak to się zakończyło. Gdyby nie świadomość, że jest kolejna część, chyba
bym po prostu umarła z rozpaczy. Uwielbiam nie happy endy ale to? W życiu bym
się tego nie spodziewała. Należę do osób, które znajdują "happy end"
nawet tam gdzie ich nie ma, potrafię znaleźć promyk światła w śmierci
bohaterów, ale po przeczytaniu tej książki myślę, że moje umiejętności gdzieś
wyparowały, bo nie potrafię, nie potrafię zrobić nic więcej niż płakać i drzeć
się do poduszki mimo późnej nocy.
Jeżeli coś dodać, to tylko:
POLECAM.
Ocena:
10/10
Ocena:
10/10
Jeju maskrejszyn *o* Musisz mi to pożyczyć <3
OdpowiedzUsuńPozdrawia Twoja wierna fanka!
Wow O.o
OdpowiedzUsuńPo ogarnięciu samej recenzji mam tak zwanego "mindfucka", bo do mojej głowy jeszcze w 100% nie dotarło to, co przeczytałam.
Fabuła jak najbardziej na tak, od razu mi się spodobała i muszę przyznać, że w wolnym czasie wybiorę się, aby zakupić tą książkę.
Hwaiting~
Oj koniecznie. Nie zwlekaj z zakupem tak długo jak ja ;)
UsuńPierwszy raz weszłam na tego typu stronę... i muszę przyznać że ineresujące...
OdpowiedzUsuńW sposób w jaki przedstawiłaś książkę, zachęca mnie do tego by sięgnąć po ten utwór. Pierwszy raz słyszę tytuł, tym bardziej mnie ciekawi fabuła.
Jedynie czego się obawiam to zakończenia. Ja jestem zwolenniczką happ endów, ale najgorzej może by nie było, bo jeśli jest kolejna część...
PS. Serio czirliderka? Nie powiem że by mnie to nie rozśmieszyło... chociaż pewnie i trochę by denerwowało w trakcie czytania.
Serio serio, tak mnie to denerwowało że w pewnym momencie myślałam że rzucę tą książką ale mi jej szkoda było ;)
UsuńPrzyznaję się, że nie czytałam całej recenzji, bo fabułę znam aż nazbyt dobrze (proszę o wybaczenie). Cieszę się, że podobała Ci się ta książka, jestem nią zachwycona od trzech lat.
OdpowiedzUsuńPłacz jest chyba nieodłącznym elementem, gdy dochodzi się do końca Nevermore, Ale cóż, kiedy ktoś serwuje TAKIE zakończenie, nie sposób jest pozostać obojętnym.
Podoba mi się tutaj. No i bardzo ładny szablon:)
Bardzo się cieszę, że spodobało Ci się u nas. Mam nadzieję, że będziesz nas czasami odwiedzać ;)
Usuń