czwartek, 17 marca 2016

Historia to tylko uzgodniony zestaw kłamstw (Trylogia Parabellum - Remigiusz Mróz)


Pierwszy września 1939 roku zmienił nieodwracalnie losy milionów osób. Nie oszczędzał nikogo. Cywile, wojskowi, dzieci, dorośli... nie było wyjątków i tak również stało się z bohaterami Parabellum. Kiedy II Wojna Światowa stawia pierwszy krok w granicach naszego państwa, życie Bronka, Staszka, Marii i wszystkich innych zmienia się na zawsze. 

Sięgając po Parabellum po cichu liczyłam, że może wreszcie gdzieś autorowi podwinęła się noga. Byłam ciekawa, czy uda mi się znaleźć książkę, która byłaby tylko przeciętna, jednak moje myśli błądziły na próżno. Po prostu, po raz kolejny bohaterowie Remigiusza Mroza wyłamali się ze schematów i porwali mnie w swoją historię na kilka wspaniałych, choć nie takich długich godzin. 

Powieści osadzone w czasach II Wojny Światowej już na samym starcie wiążą się z osobliwym klimatem, budzącym uczucia niedostępne dla innych gatunków: respekt, sentyment ale także cierpienie w innym wymiarze. Kiedy poznajemy braci Staszka i Bronka oraz drugą stronę całej historii- Christiana Leitnera, stajemy się świadkami ich nieszczęścia. Często jesteśmy tymi jedynymi, którzy im towarzyszą, przez co nierozerwalnie - my - czytelnicy zostajemy wciągnięci do ich świata. 

Bronek i Staszek to rodzeństwo, które na pierwszy rzut oka łączy tylko wspólne nazwisko. Bronek, polski żołnierz, który na początku wojny znajduje się na granicy ze Słowacją, mający wrodzony talent do nauki języków to przeciwieństwo młodszego brata, studenta medycyny, spędzającego wieczory w warszawskich kafejkach wraz ze swoją narzeczoną. 

Jednak kiedy wszystkich dosięga cierpienie i strach o kolejny dzień, Zaniewscy mimo, że oddaleni od siebie o setki kilometrów, stają się do siebie podobni bardziej niż kiedykolwiek. Oboje stają oko w oko z wrogiem i mimo że innymi środkami, przeciwstawiają się tym, którzy chcą zniszczyć wszystko to, co kochali.

Staszek wraz ze swoją narzeczoną Marią postanawia uciec z Warszawy przed prześladowaniami Żydów, jednak w przeciwieństwie do innych, swoją drogę kieruje na zachód a nie na wschód. Mając niemieckie papiery starają się przejść tereny Rzeszy aby dotrzeć do rodziny we Francji. Jednak czy tam znajdą bezpieczeństwo i spokój, którego tak oczekują? 

W pewnym momencie ich ścieżki przecinają się z kapitanem Wehrmachtu - Christianem Leitnerem, który oprócz wojny na froncie prowadzi wojnę ze samym sobą. Jeden z najlepszych żołnierzy staje przed wyborem ideologii a człowieczeństwa. Tego, czego wpajają mu odkąd tylko pamięta a własnej rodziny, która nie pozostaje mu obojętna.  

Niełatwy czas i niełatwe wybory. Każdy z bohaterów staje przed próbą, którą przetrwają tylko najsilniejsi. Wydawać by się mogło, że to tylko nic nieznacząca fikcja literacka. Tak, to prawda, jednak często dobitniej trafia do ludzi niż jakiekolwiek fakty, liczby i statystyki. To że akurat tacy bohaterowie nigdy nie żyli, nie sprawia, że takie historie stają się nieprawdziwe. 

- Oby historia nigdy wam tego nie wybaczyła - dodała Maria.
- Historia to tylko uzgodniony zestaw kłamstw.

Podziwiam autora za to, że udało mu się stworzyć trylogię, która wciąga od samego początku do końca. W której ciągle coś się dzieje, ale w której nie dzieje się zbyt wiele. Bohaterów Parabellum można kochać i nienawidzić jednocześnie. Ta powieść potrafi wzruszyć, wzbudzić niejedną refleksję a przede wszystkim potrafi utrzymać pamięć o wydarzeniach, o których ludzie naszego pokolenia coraz częściej zapominają. To jest najgorsze co możemy zrobić: zapomnieć...

Parabellum to powieść przeważnie podzielona między trzy wątki, dzięki którym historia nam się nie nudzi. Niezbyt długie rozdziały, kończące się zazwyczaj w kulminacyjnym momencie podsycają ciekawość, dlatego wystarczy trasa Gdańsk - Gniezno spędzona w pociągu, w walentynki aby pochłonąć cały pierwszy tom i od razu sięgnąć po więcej. 

Prawdziwy autor swoją historią stawia fundamenty, na których czytelnik buduje wartości odzwierciedlające to co już ma w sobie. Dzięki temu po niektóre książki można sięgać więcej niż raz i za każdym razem odkrywać coś nowego. Takie powieści uczą ilekroć po nie sięgamy i do tego grona zalicza się Parabellum

Niesamowita trylogia pozostawiona z otwartym zakończenie daje nam szansę dopisania historii bohaterów, z którymi nie sposób się rozstać. Niektóre książki są pisane przez autora i czytelników. Tym razem to od nas samych zależy jak zakończymy losy tak świetnie wykreowanych, prawdziwych i ludzkich postaci. 

Współczesny język ale historia prawie sprzed wieku oraz niesamowity klimat, to przepis na spędzenie kilku godzin, w towarzystwie postaci, które wzruszą, rozbawią i pozostaną na dłużej. W tej książce nie chodzi o prawdę historyczną, to nie jest podręcznik do historii, może to więc dlatego zdobyła serce tylu czytelników. Ja na pewno wiem, że Parabellum zostaje ze mną na długo. 

Ocena: 
9,5/10 

Jeśli chodzi o akcję Book Tour z Prędkością Ucieczki - książka utknęła gdzieś na granicy Niemieckiej, a właściwie chyba nie opuściła ich urzędu pocztowego (nie mam pojęcia co się dzieje) dlatego po świętach poleci drugi egzemplarz. Wszystkich za nieznaczne opóźnienia przepraszam! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Konnichiwa drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za każde wejścia, a tym bardziej za komentarze. Jeśli masz chwilkę skomentuj, jeśli nie wiesz co napisać, to chętnie się dowiem co aktualnie czytasz i oczywiście co ciekawego polecasz! ;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia