wtorek, 22 marca 2016

Bo najważniejsze to otworzyć swoje serce na miłość (Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender - Leslye Walton)


Czy można powiedzieć o tej książce jeszcze coś nowego? Wszechogarniające zachwyty i miłość wypełniły ostatnio czytelniczy świat w związku z premierą książki Lesyle Walton, lecz jak to ja, im więcej słów zachwytu czytałam, tym mniej ta książka mi się podobała. Chciałam poczekać aż szum opadnie, ludzie zapomną, abym w spokoju mogła po nią sięgnąć i na trzeźwo napisać recenzję. Jednak będąc w sobotę w księgarni ta książka mnie przyciągała, a ja mając zastój w czytaniu postanowiłam, że te niecałe 300 stron wielką czcionką już bardziej zaszkodzić nie mogą, skoro nie oczekiwałam niczego po tej książce. Tak w skrócie ta książka zamieszkała w mojej biblioteczce. Jednak czy i moje serce porwała tak jak zrobiła to wśród setek czytelników?

Zaledwie tydzień po pechowym rejsie Titanica, po drugiej stronie Kanału La Manche rodzina Roux zostawia za sobą ukochaną Francję, aby poszukać szczęścia w tętniącym życiem Nowym Yorku. Jednak kiedy ich stopy dotykają nowego kontynentu życie okazuje się tak samo szare jak mury wielkiego miasta. Kiedy rodzinę dosięga szereg nieszczęść najstarsza córka postanawia zamknąć swoje serce na miłość i wraz ze swoim mężem wyjeżdża do Seattle aby tam zacząć swoją historię na nowo.

Jednak duchy z przeszłości nie opuszczają Emilienne. Jej niezwykły zmysł sprawia, że ludzie się od niej odwracają, uważając ją za wiedźmę, a ona sama musi stawić czoło najpierw samotnemu wychowaniu córki, a później pogodzić się z odmiennością wnuczki.

Ava Lavender to zwykła dziewczyna, która na nieszczęście urodziła się posiadając skrzydła. Ten osobliwy przypadek sprawia, że na zawsze pozostaje już niezwykła, mimo że bardzo chciałaby móc żyć tak jak wszyscy inni. Skrzydła, dla niektórych uważane za przekleństwo, innym objawiają się jako znak anioła drzemiącego w sercu Avy, dlatego gdy w mieście pojawia się aż nazbyt pobożny mężczyzna, wszystko skłania się w kierunku wielkiej katastrofy. Jak widać noc przesilenia letniego dla rodziny Roux już od lat pozostawia po sobie gorzki posmak...



Ava Lavender chcąc poznać tajemnicę swoich narodzin, odsłania przed nami krok po kroku historię swojej rodziny, jej tajemniczych i często mrocznych wydarzeń, ale także niezwykłych i cudownych przypadków łączących w sobie nutkę baśni i magii. Opowieść Avy łączy francuską delikatność i lekkość z mrokiem wielkich miast Ameryki, tworząc niesamowity i tajemniczy klimat w którym pokolenie po pokoleniu poznajemy rodzinę Roux.

Podchodziłam do tej książki z dystansem, ponieważ w jednej z recenzji padło słowo, że jest to książka młodzieżowa, które odstraszają mnie swoją banalnością i przewidywalnością. Odnoszę wrażenie, że ten kto to napisał miał styczność z tą książką tylko przez okładkę, ponieważ ta historia nie ma w sobie nic, przez co można by zniżać ją do tego poziomu.

Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender to powieść łącząca wszystko to co najlepsze w sagach rodzinnych, z nutką realizmu magicznego, który jednak nie przytłacza swoją nierealnością. Książka od początku do samego końca pozostaje owinięta smugą tajemnicy. Historia Avy posiada klimat znany tylko wielkim klaskom. Opowiada nie tylko o nieszczęśliwej miłości i obsesji, ale także o niespełnionych i porzuconych oraz utraconych szansach. O poświęceniu jakiego można doświadczyć tylko w rodzinie i być może przede wszystkim o pokonywaniu strachu i przeszkód, które często sami sobie stawiamy na drodze.

Leslye Walton stworzyła krótką, ale wielką powieść, porywającą do swojego magicznego świata już od pierwszej strony. Tajemnica rodziny Roux, w której nie brak często niezwykłych zdolności, dzięki umiejętności autorki pozostaje powieścią bardzo delikatną i lekką, która odrywa nas od świata niezauważenie. Idealnie wyważone wątki kończą się wtedy kiedy powinny. Autorka uniknęła niedopowiedzeń jednocześnie utrzymując tajemniczy klimat do ostatniej strony. Historia opowiedziana przez Avę wzrusza, rozkochuje a przede wszystkim otwiera nam drzwi i daje spojrzenie często na miejsca gdzie czujemy że nie powinniśmy być. Lesyle Walton stworzyła sceny tak intymne i magiczne, że wydawać by się mogło że powinny one zostać tylko w pamięci rodziny Lavender, jednak autorka daje nam szansę abyśmy mogli razem z bohaterami siedzieć w ogrodzie, za zamkniętymi drzwiami piekarni czy w kuchni wypełnionej duchami przeszłości.

Ta powieść zapada w pamięć a swoją niezwykłością i magią, nie tylko tą nadprzyrodzoną, zostaje w sercach najbardziej wymagających czytelników. Idealna pod każdym względem, zasługująca na każde słowa zachwytu. Moje serce porwała bezpowrotnie.

Ocena:
9,5/10






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Konnichiwa drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za każde wejścia, a tym bardziej za komentarze. Jeśli masz chwilkę skomentuj, jeśli nie wiesz co napisać, to chętnie się dowiem co aktualnie czytasz i oczywiście co ciekawego polecasz! ;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia