piątek, 17 sierpnia 2018

no to mamy komplet // Nocny człowiek // Jørn Lier Horst


Koniec. Wszystkie luki zapewnione, cała seria nareszcie w komplecie. W końcu można czekać na bieżąco na nowe tomy. No prawie. Mimo że Nocny Człowiek to ostatni, brakujący tom w Polsce, to przede mną nadal dwa, które ukazały się, zanim przeczytałam pierwszą dla mnie część, czyli Poza Sezonem. Jednak zapomnijmy o tym i podelektujmy się myślą o tym, że w księgarniach można zdobyć wszystkie tomy, a co za tym idzie, koniec z wymówkami, że „przeczytam jak już będą wszystkie tomy”. Te usprawiedliwienie już nie działa i dobrze, bo jeśli chodzi o kryminały i literaturę skandynawską to Wistinga po prostu trzeba chociaż spróbować poznać.


Dopiero teraz, przy lekturze dla mnie ósmego tomu, uświadomiłam sobie, że autor w każdej z części stara się ukazać inne motywy zbrodni. Sięga po różne tła dla swoich historii. Dotarło do mnie również to, że jak na dość małe miasto, zdecydowanie wiele się tam dzieje i ciągle ktoś ginie. Naszła mnie myśl, że życie tam, musi wiązać się z niechybną śmiercią. W końcu przy takiej ilości spraw, w końcu na każdego przyjdzie pora. Ale to tak z przymrużeniem oka. Mimo że naprawdę można by w pewnym momencie pomyśleć o tym, że co za dużo, to niezdrowo oraz o tym, że autor powinien pomyśleć w końcu o tym, że wszystkie sprawy się toczą w tym samym miasteczku i są rozwiązywane przez te same osoby, przez co, za którymś razem to się po prostu czytelnikom „przeje” to tutaj takiego uczucia nie mam. Podoba mi się to, że po takim czasie, wiem już który z bohaterów zajmie się konkretnymi zadaniami. Wracam do znanego świata, a im więcej tomów czytam, tym więcej szczegółów poznaję. 

Jednak jeśli chodzi o ten konkretny tom, czyli Nocny człowiek... muszę przyznać, że to chyba mój ulubiony. Co prawda, żałuję, że od wydarzeń z poprzedniego tomu minęły dwa lata, przez co nie mogliśmy w dość istotnych zdarzeniach uczestniczyć, jednak cieszę się, że Lane - córka komisarza zyskała nareszcie większą rolę, oraz że jeśli chodzi przynajmniej o ten wątek, został on uzupełniony o niby niepozorne fakty, ale raczej istotne jeśli chodzi o przyszłość. 

Nocny człowiek łączy pracę policji z pracą dziennikarzy, ukazuje różne oblicza tych dwóch grup przez co miałam wrażenie, jakby wydarzenia toczyły się szybciej a całą książkę czytało się po prostu przyjemniej. Na dodatek historia zamordowanej dziewczyny, zgilotynowanej dziewczyny, której głowa została wbita na pal, staje się okazją do poruszenia problemu imigrantów, konfliktów między różnymi narodowościami czy rasizmem. Jest to jednak potraktowane w sposób całkiem inny od tego, jak opowiadają to polscy autorzy. Te wątki w tym przypadku nie są sensacją i są wręcz potraktowane z większą rozwagą, za co dziękuję autorowi. 

Jak zwykle ze względu na pracę autora w Norweskiej policji, nie mogę się doczepić do tego, jak działają wszystkie służby. W tym przypadku nie pozostaje nic, jak czytać i delektować się norweskim klimatem z myślą, że od następnej książki, będziemy znali już całą historię (oczywiście jeśli do tego czasu przeczytam dwa tomy ale cii). 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Konnichiwa drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za każde wejścia, a tym bardziej za komentarze. Jeśli masz chwilkę skomentuj, jeśli nie wiesz co napisać, to chętnie się dowiem co aktualnie czytasz i oczywiście co ciekawego polecasz! ;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia