czwartek, 9 sierpnia 2018

mroczny duet czyli dwa w jednym - the call. inwazja // Peadar o'Guilin & Mroczny Duet // Victoria Schwab




Dlaczego piszę o tych dwóch książkach jednocześnie? Po części, ze względu na te samo wydawnictwo, gatunek, grono odbiorców czy czas wydania. Do tego obie serie to dokładniej mówiąc dylogie, a książki o których dzisiaj piszę to ich drugie - ostatnie tomy (a przynajmniej podobno). Jednak decyzję, aby "za jednym zamachem" wypowiedzieć się zarówno na temat the Call jak i Mrocznego Duetu podjęłam wtedy, gdy zaczęłam ten drugi tytuł i moje odczucia okazały się podobne. Czyli czytałam niesamowicie szybko, ale raczej bez zaangażowania i mimo pamięci o tym, że pierwsze tomy mi się podobały... raczej miałam mieszane uczucia. Muszę jednak już na wstępie zaznaczyć - w przypadku książki Schwab po połowie (do której wróciłam po dobrym miesiącu) na nowo zakochałam się w historii. 


the Call zachwyciło mnie mrocznym klimatem, brutalnością, taką czystą zawiścią i "złem" które można było zrozumieć, a nawet pokusić się o przyznanie mu momentami racji. Jednak mimo, że przeczytałam Inwazję zaledwie podczas 3 godzinnej jazdy pociągiem, czyli w jakiś sposób mnie wciągnęła, to uważam ten tom za zbędny. W gruncie rzeczy, cała historia okazała się dla mnie łatwa do zapomnienia. A przecież pomysł na akcję wydawał mi się niesamowicie ciekawy i oryginalny. Jednak nie jest to książka z wartką akcją, jakiej można by się spodziewać. Mówiąc w skrócie. Przeżyłabym bez tego tomu. 

Kiedy myślę o pierwszej połowie Mrocznego Duetu, muszę powiedzieć, że moje odczucia były bardzo podobne. Opłaciło się jednak odłożyć tę książkę na kilka tygodni i powrócić do niej po czasie. Wciągnęła mnie od samego początku trzeciego wersu i już do końca obserwowałam "z przyjemnością" co się wydarzy. 

Schwab zaintrygowała mnie sposobem kreowania świata i samego opowiadania historii. Jednak to, co jest najsilniejszym punktem dla mnie, to bohaterowie. Książek o potworach nie brakuje, ale nie łatwo jest znaleźć opowieść, w której potwór to postać, której kibicuje się z całego serca. Podoba mi się to, że autorka tchnęła w Augusta wątpliwości co do tego, czy to co robi ze względu na swoją naturę jest słuszne. Ta książka/seria ukazuje jak cienka jest granica między człowiekiem a potworem. Zadaje pytanie, kto tak naprawdę jest gorszy. 

Mroczny Duet, mimo że ma nastoletnich bohaterów, nie kończy jako romans. Ukazuje przyjaźń między człowiekiem a potworem, przyjaźń między wrogami, ale nie kończy się jak wszystkie takie historie. Jestem osobą, która docenia wszelkie zakończenia, dalekie od schematów, nawet jeżeli wiąże się to z niesamowitą niesprawiedliwością i smutkiem. Takie jest właśnie zakończenie Mrocznego Duetu. Okropnie przytłaczające, smutne, ale równie niezwykle podkreślające całe przesłanie i spinające wszystkie wydarzenia. Nie powiem jednak, że się go spodziewałam. Tak jak o całej książce nie mogę powiedzieć, że nie bywała przewidywalna, bo była, tak o samej końcówce tego powiedzieć nie mogę. Zdecydowanie jestem usatysfakcjonowana mimo raczej negatywnego nastawienia po blisko połowie. Z twórczością Victorii Schwab na pewno jeszcze się spotkam, bo jestem ciekawa, co ma ta autorka do powiedzenia za pomocą innych bohaterów. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Konnichiwa drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za każde wejścia, a tym bardziej za komentarze. Jeśli masz chwilkę skomentuj, jeśli nie wiesz co napisać, to chętnie się dowiem co aktualnie czytasz i oczywiście co ciekawego polecasz! ;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia