środa, 27 lutego 2019

nietypowa opowieść o końcu świata // Potop // Salcia Hałas



Opowieść będzie smutna, bo o końcu świata
i różnych innych końcach. 
Ale śmieszna też, w miarę możliwości będzie. 
Bo niektóre nieszczęścia są tylko smutne. 
Ale niektóre są też częściowo śmieszne, 
z różnych przyczyn. 
Najczęściej z powodu niedorzeczności. 

Książką można zachwycić się na kilka sposobów. Formą, treścią, językiem. Nowatorskim podejściem, czy wręcz przeciwnie - powrotem do dawnych wzorców. Czasami zachwyca wydanie: interesująca okładka czy piękne ilustracje. Rzadko się jednak zdarza, aby w moje ręce trafiła powieść, która łączy więcej niż tylko kilka z tych czynników. Czy Potop jest jedną z tych wyjątkowych opowieści?

Zdecydowanie. 

Począwszy od pięknych ilustracji, po nietypową formę - poemat prozą, intrygujący język i niebanalnych bohaterów. Gdy dodamy do tego skłaniającą do myślenia treść, a nie tylko rozrywkę - myślę, że mam kolejnego faworyta spośród wszystkich polskich książek, jakie czytałam. 

Potop - poemat przewlekły o końcu świata. 

Nie da się, mówi, przepowiedzieć przyszłości, 
można tylko trochę zajrzeć pod podszewkę. 
Przyszłość to nitki na wietrze, które mogą się różnie przepleść.

Już od pierwszych stron, uderzyła mnie szczerość i bezpośredniość, która płynie z tej książki. To z jednej strony opowieść o trzech kobietach z osiedla w Gdyni, opowieść o zmianach zachodzących na przestrzeni wielu lat. Jednocześnie jest to jednak i historia tego, jak psuje się świat. Niektóre rzeczy można zauważyć dopiero, gdy spojrzy się na nie z perspektywy czasu. Ten, który uchwyciła autorka w Potopie, sprawia, że można - a nawet trzeba zastanowić się nad tym końcem świata, który prawdopodobnie, ściągamy na siebie sami. 

Ktoś mógłby powiedzieć, że nie jest to treść odkrywcza, że do podobnych wniosków można dotrzeć samemu i to nawet bez wsparcia w postaci niektórych trunków. Nie zaprzeczę, jednak sposób, w jaki trzy kobiety przeprowadzają nas przez wydarzenia, sprawia, że mimo niedorzeczności, jestem w stanie uwierzyć we wszystko. 

Najlepsze słowo jest jedno - ta książka mnie oczarowała. Nie zapierała tchu w piersi, nie wywołała łez czy śmiechu, a jednak pozostawiła po sobie natrętne myśli, które nie chcą mnie zbyt łatwo opuścić. To była, to jest fenomenalny lektura. 

Niektórych "skrótowy" zapis może zrazić, do niektórych niezwykle metaforyczny język może po prostu nie trafić lub może być męczący. Jest to jednak tak krótka książka, że naprawdę warto się z nią zapoznać. Potop to podsumowanie współczesności. Tego co człowiek zrobił z tym co go otacza i z tym, kto go otacza, 

Magia i fizyka są ze sobą nierozerwalnie związane
i tworzą wzór.
Tylko nikt tego wzoru nie odkrył jeszcze.
Bo ludzie wolą wysyłać samochody w kosmos, 
zamiast się więcej dowiedzieć. 
Dowiedzieć, jak ten wzór wygląda naprawdę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Konnichiwa drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za każde wejścia, a tym bardziej za komentarze. Jeśli masz chwilkę skomentuj, jeśli nie wiesz co napisać, to chętnie się dowiem co aktualnie czytasz i oczywiście co ciekawego polecasz! ;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia