poniedziałek, 18 lutego 2019

Zamiana // Rebecca Fleet


Debiut. W przypadku thrillerów/kryminałów mam wrażenie, że debiut może być albo kompletną porażką, albo czymś, co mnie porwie bez reszty. Nie trafiłam jeszcze na powieść z tych gatunków, o której miałabym tak mieszane uczucia jak teraz. Czy chciałabym czytać coś więcej tej autorki, czy jednak nie? Czy jej pierwsza książka mnie zraziła, czy pozostawiła chęć i zainteresowanie następną historią? Nie wiem. Nie mogę jednak jej skreślić - to pewne. 

Na samym początku muszę ponarzekać, ponieważ spodziewałam się, tak jak zresztą zapowiadano, dynamicznego thrillera. Nie doczekałam się jednak ani thrillera, ani dynamicznej akcji. Mam wrażenie, że to klimatyczna obyczajówka, z pewną niewiadomą, jednak zabrakło mi w całej historii nuty niepewności, takiego dreszczyku, strachu i niewiedzy, co może się wydarzyć. 

Prawdą jest jednak, że styl Fleet jest obiecujący. Książkę czyta się szybko i bezboleśnie, powiedziałabym, że jest to powieść z gatunku "tych na raz" - czytasz za jednym razem, nie odkładając jej, ale już nigdy do niej nie wracasz. Na dobrą sprawę, nie jest to historia która zapada w pamięć, ponieważ sama fabuła nie jest czymś nowym. Ciągle mam wrażenie, że gdzieś już coś podobnego widziałam. 

Nie chcę streszczać książki, bo nie o to chodzi, jednak wydawało mi się, że zamiana bohaterów domami, kompletnie nieznajomych osób, to przepis na wartką akcję i może powtórkę emocji, których można by się spodziewać. W końcu taki pomysł, to przepis na niejedną tragedię. 

Bardzo podobał mi się brytyjski klimat tej powieści, na plus oceniam również zakończenie, które było niespodzianką przede wszystkim dlatego, że zakładając, że to miał być thriller, spodziewałam się czegoś kompletnie innego. Tutaj? Wszystko dawało mi poczucie, że czytam jakąś powieść obyczajową z motywem tajemnicy. Trochę jakby ktoś bardzo chciał być Sherlockiem Holmesem ale kompletnie nie miał pojęcia jak takie coś stworzyć, więc pomyślał, że czytelnik dopisze sobie zarówno akcję jak i emocje. 

Nie jest to słaba książka, autorka może i się rozwinie w ciekawym kierunku, jednak pozostawiła we mnie ogromne niezrozumienie w kwestii, co to właściwie miało być i raczej mieszane uczucia. Czy polecam? Chyba muszę sprawiedliwie powiedzieć - nie wiem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Konnichiwa drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za każde wejścia, a tym bardziej za komentarze. Jeśli masz chwilkę skomentuj, jeśli nie wiesz co napisać, to chętnie się dowiem co aktualnie czytasz i oczywiście co ciekawego polecasz! ;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia