wtorek, 26 lipca 2016

Gorycz rozczarowania (Człowiek z wysokiego zamku - Philip K. Dick)


Największe oczekiwania budzą największe rozczarowania, prawda? Wydawać by się mogło, że serial nie jest w stanie dorównać książce, a może jednak? 

II Wojna Światowa zakończyła się, jak wszyscy wiemy, porażką państw Osi. Jednak czy ktoś pomyślał, co by było, gdyby wynik był odwrotny? Philip K. Dick podjął się nie lada wyzwaniu, jakim jest stworzenie powieści, w której to największa wojna w historii ludzkości, kończy się zwycięstwem Japonii i Niemiec. Trzeba przyznać, że to dość kontrowersyjny pomysł, zważywszy, że książka została wydana w latch 60. Jednak jak autor wyobraził sobie alternatywny świat? 

Ameryka Północna to już nie Stany Zjednoczone, a część Rzeszy i Japońskie Stany Pacyficzne. Juliana mieszkała na terenach należących do Japonii, jednak postanowiła uciec ze świata, w którym dawni Amerykanie uznawani są za gorszych i udaje się do stanów neutralnych. Nie sądziła jednak, że trafiając do miasta, gdzie chociaż przez chwilę może poczuć się jak w dawnej Ameryce, pozna historię człowieka i jego książki Utyła Szarańcza, dzięki której po raz pierwszy dowie się, że nie tylko ona zastanawiała się, jakby wyglądał świat, w którym to Stany Zjednoczone nadal istnieją a Niemcy zostają pogrążone w czasie II Wojny Światowej. Jednak czy to tylko historia opisana dla rozrywki, czy może jednak coś więcej?

Dla nas takie zakończenie jest codziennością, nie zastanawiamy się, jak wyglądałoby nasze życie, gdyby II Wojna Światowa zakończyła się całkiem inaczej. Dla bohaterów czymś dziwnym wydaje się życie jakie my mamy. Ta książka i rzeczywisty świat, to te same miejsca, ale jakby odbite w lustrze na opak. 

O książce Philip'a K. Dicka dowiedziałam się całkiem przypadkiem. Oglądając zwiastun serialu "Człowieka z wysokiego zamku" a później sam serial, zauważyłam nazwisko autora i zachwycona pomysłem na fabułę, zabrałam się za książkę, ale jak to się wszystko zakończyło?

Z wielkim bólem muszę napisać, że świetna fabuła została w 100% zaprzepaszczona przez autora. A wiecie dlaczego to tak boli? Ponieważ język i styl utrzymane są na wysokim poziomie przez całą powieść. Zabierając się za tę pozycję byłam oczarowana, do czasu kiedy strony coraz szybciej nie uciekały, a w książce nadal nic się nie działo. 

Oglądając serial byłam przygotowana, że przez większość książki będę wiedziała, co się w niej dzieje, jednak nawet przez myśl mi nie przeszło, że te dwie rzeczy będą tak skrajnie różne. 

Pomysł autora został jak najbardziej wykorzystany w serialu i to na wysokim poziomie. To w tych kilkunastu odcinkach fabuła się rozkręca, mamy możliwość bliższego poznania bohaterów, a drobne zmiany budują sieć, która łapie widza i wciąga w swój alternatywny świat. Książka ani przez moment nie przyciągnęła w pełni mojego skupienia, ponieważ wszystko zostało opisane powierzchownie. Autor nie zagłębiał się w wykreowany przez siebie świat, ani nie dał możliwości poznania bohaterów, którzy budzą ciekawość swoim pochodzeniem i ideologią.  

Po genialnej akcji w serialu byłam przekonana, że w powieści dzieją się podobne rzeczy, a okazało się, że to co najlepsze, nie miało miejsca w książce. 

Trudno mi zebrać myśli po tej pozycji, ponieważ nie potrafię zapomnieć o genialnie stworzonym serialu. Philip K. Dick nie umiał wykorzystać swojego własnego pomysłu, a to wielka strata ponieważ był on niezaprzeczalnie czymś oryginalnym i nieprzereklamowanym. 

"Człowiek z wysokiego zamku" był nagradzany nieraz. Nie jestem jednak pewna dlaczego, ponieważ cała historia przypomina bardziej opowiadanie niż powieść, ponieważ zabrakło w niej wykończenia. Czytając książkę, liczyłam, że zakończenie pozytywnie mnie zaskoczy. Jednak nawet i ono, było płytkie i niewykorzystane jak cała powieść stworzona przez Philipa K. Dicka. 

Nie żałuję, że poznałam tę historię, jednak czuję się rozczarowana, ponieważ to mogło być coś niesamowitego i ponadczasowego, a stało się zwykłą opowieścią, którą można w wolnej chwili przeczytać ale nie licząc na coś spektakularnego jak się zapowiadało.


☆☆☆☆☆


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Konnichiwa drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za każde wejścia, a tym bardziej za komentarze. Jeśli masz chwilkę skomentuj, jeśli nie wiesz co napisać, to chętnie się dowiem co aktualnie czytasz i oczywiście co ciekawego polecasz! ;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia