środa, 29 października 2014

#7 Hopeless - Colleen Hover ~Lily


Hopeless czyli beznadziejny.

To jedyne słowo, jakie przychodziło mi za każdym razem, gdy pisałam recenzję tej książki. Wymazywałam wszystko i zaczynałam od nowa, bo były po prostu beznadziejne. Chyba nic nie jest w stanie oddać jak bardzo ta książka mnie oczarowała, zniszczyła a może nawet zmiażdżyła. Moje uczucia zostały po prostu wyprane i wykręcone do ostatniej kropelki łez. W pewnym momencie nie szło już po prostu ze mnie nic wycisnąć. 


HOPELESS

Już gdy zobaczyłam okładkę wiedziałam, że ta książka to będzie coś innego. Kolejną rzeczą która mnie oczarowała to tytuł, który jak widać jest po angielsku, co nie często się u nas zdarza. Gdy przeczytałam, co inni o tej książce myślą, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Już od lipca na nią polowałam, aż w końcu wpadła w moje ręce. I mogę z czystym sercem powiedzieć, że warto było czekać. 

Sky główna bohaterka jest inna niż wszystkie dotychczasowe bohaterki jakie spotkałam. Dziewczyna, która nie ma w domu żadnych nowinek technicznych: telewizora, komputera, telefonu ani internetu. W końcu przekonuje mamę, by mogła iść do liceum. To już jest dziwne bo kto chciałby iść do szkoły?

Polubiłam Sky za to, że nie przejmowała się tym, co inni o niej myślą. Miała dystans do samej siebie i nawet gdy znajdowała obraźliwe komentarze na swojej szafce, dopisywała na nich "pikantniejsze" szczegóły, bo ludzie potrafili tylko wyzywać, nawet tego nie uzasadniając. Polubiłam ją za to, że nie przejmowała się przeszłością, za to że potrafiła zaakceptować to, że jest adoptowana i nie drążyć rzeczy z przeszłości. 

Holder. Chłopak, którego pokochałam za to, że po tylu latach ciągle szukał nadziei. Nigdy jej nie stracił, bo wiedział, że w końcu odnajdzie to czego szuka. Na początku oceniłam go tak samo jak Sky. Uwierzyłam w plotki o nim, lecz bardzo się przy tym myliłam. Nie wszystko co jest oczywiste musi być prawdziwe. 
Jeden chłopak, który w wieku kilku lat widział, jak porwano jego przyjaciółkę i którego siostra popełniła samobójstwo. Obwinia się, że zawiódł dwie ukochane w życiu osoby, nie wiedząc jakie czarne wydarzenia działy się w ich życiu.

"Hope i Les - szepcze. - Hopeless. - Znów się śmieje, po czym wstaje.
- Słyszycie? - krzyczy, przykładając dłonie do ust.
- Razem jesteście Hopeless: beznadziejne!"

Książka tak piękna i wzruszająca, jakiej nigdy jeszcze nie czytałam. Może na pozór zwykła historyjka, która jednak ma drugie dno. Porusza nie łatwe problemy, z którymi większość z nas by sobie nie poradziła. Lecz gdy mamy kogoś bliskiego wszystko wygląda inaczej. 
Można wtedy nawet odzyskać utraconą przez lata Nadzieję.


"Wmawiam sobie, że to był tylko zły sen i oddycham. Oddycham po to, żeby się upewnić, że jeszcze żyję, ponieważ to wcale nie wygląda na życie."

"Nie będę życzyć sobie idealnego życia. Rzeczy, które przewracają się w życiu są testami, zmuszają cię do wybrania pomiędzy poddaniem się i leżeniem na ziemi, a otarciem kurzu i powstaniem jeszcze wyżej niż stałeś zanim zostałeś przewrócony.
Wybieram stanie wyżej"

Nie chcę opisywać tych wydarzeń, bo chcę byście sami je odkryli. Jedynie proszę zaufajcie mi.
Przeczytajcie tę książkę, a nie będziecie żałować.


"Była najodważniejszą osobą, jaką znałem.  To, co zrobiła, wymagało olbrzymiej odwagi.
Po prostu zakończyła to wszystko, nie wiedząc, co jest po drugiej stronie,
nie wiedząc, czy w ogóle coś jest.
O wiele łatwiej wieść życie, w którym nie pozostało ani odrobiny prawdziwego życia,
niż onieśmielić się powiedzieć "pieprzę to" i odejść.
Była jedną z tych niewielu osób, które odważyły się to zrobić.
Będę ją podziwiał do końca swoich dni.
Sam nie mam tyle odwagi, żeby zrobić to co ona"


Ocena:
9/10


4 komentarze:

  1. Po przeczytaniu recenzji dodałam Hopeless do swojej listy.
    Wyczuwam silne emocje. Nie mogę się doczekać, aż znajdę tę książkę, kupię i sprawdzę, dlaczego wzbudza tak wielki zachwyt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emocji podczas czytania nie brakuje, tego jestem pewna. Mam nadzieję, że gdy już ją znajdziesz nie zawiedziesz się ;)

      Usuń
  2. Książkę przeczytałam w zaledwie dwa dni, nie mogłam przestać o niej myśleć przez bardzo długi czas. Do tej pory wracam do niej myślami i nie mogę się nadziwić jak dobrze została ona napisana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Autorka wykonała kawał dobrej roboty. Ciekawi mnie, czy następna część utrzyma poziom.

      Usuń

Konnichiwa drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za każde wejścia, a tym bardziej za komentarze. Jeśli masz chwilkę skomentuj, jeśli nie wiesz co napisać, to chętnie się dowiem co aktualnie czytasz i oczywiście co ciekawego polecasz! ;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia