poniedziałek, 1 lipca 2019

Ludzie. Krótka historia o tym, jak spieprzyliśmy wszystko // Tom Phillips


Ludzie. Czyli coś o nas. Czyli coś dla nas. Lekcja jak żyć? Niekoniecznie. Lekcja jak żyliśmy? Już bardziej. To tak jak tytuł wskazuje - opowieść o tym, co zdążyliśmy dotychczas spieprzyć i jakie konsekwencje przez to ponosimy do dzisiaj. Brzmi ciekawie? Nawet nie wiecie jak bardzo. 

Tom Phillips, nazwisko kompletnie mi nieznane, przynajmniej w zestawieniu z tym imieniem, bo jednak Phillips mówi coś zapewne większej części społeczeństwa. Okładka złudnie kojarząca mi się z tytułami Yuvala Noah Harari, które ciągle czekają na liście "kiedyś przeczytam". Czyli w sumie coś mi świta ale jednak niekoniecznie na właściwy temat. Nie oszukujmy się jednak, tytuł tej książki czyli Krótka historia o tym, jak spieprzyliśmy wszystko jest na tyle chwytliwa, że nie potrzeba nic więcej (a przynajmniej zbyt wiele więcej) by z ciekawości przeczytać tę pozycję. Niby ciekawość to pierwszy stopień do piekła, ale co tam, w tym wypadku warto było zrobić ten krok. 

Spodziewałam się miliona dygresji w tej książce, wielu "śmieszkowych" historii, które będzie można później opowiadać znajomym przy piwie, albo na korytarzu jak trzeba będzie przerwać tę niezręczną ciszę w oczekiwaniu, na bliżej niekreślony cel. Czekałam na pełny humoru zbiór opowieści, podpartych mocną wiedzą historyczną i wiecie co? Dostałam o wiele więcej. 

Nie ukrywam, byłam wręcz pewna, że publikacja Toma Phillipsa to będzie dość powierzchowna (żeby nie powiedzieć płytka), lekko "głupia" opowiazdka, do czytania w biegu codzienności. Muszę więc chyba użyć tego słowa - niespodzianka - ta książka okazała się niespodzianką, ponieważ to nie jest coś co przeczytałam i zapomniałam. Autor w tak sprawny sposób prowadzi narrację, że mimo dużej ilości postaci historycznych pojawiających się na tych wszystkich stronach, to nic mi się nie pomieszało, a uwierzcie, że mogłoby. 

Sprostowanie co do historii Wspaniałego Stulecia, największe głupie pomysły w kwestii wynalazków (nie tylko paliwo ołowiowe czy freon), ale także krótki przegląd szalonych władców, to jak się okazuje skarbnica pomyłek i naprawdę głupich błędów czy pomysłów, które miały naprawić sytuację, a jak można się domyślić - zadziałały kompletnie na odwrót. 

Z jednej strony, może kogoś to po prostu nie interesować, jednak wszystko jest napisane w tak przystępny sposób, że nie wyobrażam sobie niczego lepszego do zabicia czasu w pociągu, tramwaju czy  w oczekiwaniu na wiecznie spóźniającego się znajomego. To nie jest książka, którą trzeba przeczytać od razu. Skonstruowana jest w taki sposób, że bez problemu można ją sobie "dawkować" bez obaw, że coś się zapomni i nie będzie można się odnaleźć. 

Co mnie jednak najbardziej zaskoczyło? Że to wszystko nie jest pisane bez celu. To nie jest tylko zbiór "najciekawszych" historii ludzkości. Autor prowadzi do pewnych, niezbyt optymistycznych rozważań, będących jednak jak najbardziej na czasie. Do czego dążymy z naszą planetą? Do czego możemy doprowadzić, patrząc, że nawet wydarzenia sprzed wielu set lat mają odbicie na to, jak świat działa dzisiaj? Może właśnie taki przegląd, tak wielu reakcji łańcuchowych, jest w stanie otworzyć oczy tym, którzy nadal uważają, że nic złego nie robimy? Że przecież to nic wielkiego, nic co ma wielki wpływ na przyszłość? Jednak spokojnie, to nie ma czystko moralizatorskiego tonu i może to właśnie jest największym atutem tej książki, a przynajmniej czymś, czego kompletnie się nie spodziewałam. 

W skrócie? No Ludzie! Tę książkę po prostu warto przeczytać! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Konnichiwa drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za każde wejścia, a tym bardziej za komentarze. Jeśli masz chwilkę skomentuj, jeśli nie wiesz co napisać, to chętnie się dowiem co aktualnie czytasz i oczywiście co ciekawego polecasz! ;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia