czwartek, 29 października 2020

W cieniu zła // Alex North


Jeśli chcecie mieć koszmary, albo chcecie się dowiedzieć, jakie koszmary mają bohaterowie i poczuć dreszczyk emocji, to będzie właśnie ta lektura, po którą powinniście sięgnąć. 


Rok temu o tej porze czytałam Szeptacza. Z perspektywy czasu, to co zapadło mi najbardziej w pamięć, to wierszyk czy też raczej rymowanka, która się w nim pojawia. Kilka linijek tekstu, które działają przerażająco na psychikę i przypominają mi dreszcze przerażenia, które czułam, siedząc późnym wieczorem pogrążona w lekturze. Czy W cieniu zła, dorównuje pod tym kątem swojej poprzedniczce? Czy może to jednak debiutancka powieść okazała się lepsza? 

Patrząc po recenzjach i polecajkach nastawiłam się na historię jeszcze lepszą, niż ta, którą poznałam rok temu. Jednak muszę przyznać, że to Szeptacz podobał mi się bardziej. Wydaje mi się, że bardziej oddziaływał na psychikę i wyobraźnię, a przynajmniej do pewnego momentu. 

Żeby jednak nie było, Alex North jest świetny we wchodzeniu czytelnikowi na psychikę. Szczególnie jeśli zabiera się do czytania wieczorem, kiedy za oknem już ciemno... Nie polecam tego. Jak dla mnie były to momentami zbyt przerażające doznania. Musiałam sobie kilka razy przypominać, że to tylko książka, że mieszkam na 8 piętrze w centrum dużego miasta, że przecież nic mi nagle nie zacznie dobijać się do drzwi. A jednak... Historia o Panu Czerwone Ręce sprawiła, że nie byłam tego już taka pewna. 

Historia Paula z dzieciństwa, którą przedstawia Alex North jest straszna, jest poruszająca i przerażająco smutna. Bohaterowie są w większości nieszczęśliwi, bądź po prostu nie dostrzegają szczęścia, które mają. Jest to historia na dobrą sprawę, poruszająca bardzo dużo emocji, które najmocniej odczuwam podczas tej właśnie pory roku jaką mamy - jesieni. 

Morderstwa dzieciaków, okraszone śladami dziesiątek jak nie setek czerwonych dłoni, przeplecione są z motywem świadomych snów, prób łączenia się we śnie i ostatecznego zniknięcia dzięki jakiejś niewyjaśnionej mocy. Nie trudno się domyślić, że znika nie jedna osoba, ale czy to jednak sprawka mocy czy czegoś innego? 

Nie jestem do końca przekonana czy to jest horror czy też thriller. Niezaprzeczalnie jest to opowieść na granicy z kryminałem, ale napisana na najwyższym poziomie. Mam wrażenie, że cokolwiek by autor nie napisał, nie będę umiała się od tego oderwać. Nie ważne jaka to będzie historia, ważne że napisana w tak niezwykle klimatyczny i przejmujący sposób, stylem, który tak lekko niesie czytelnika przez najbardziej okropne wydarzenia, jakie zesłano na bohaterów.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Konnichiwa drogi czytelniku!
Bardzo dziękuję za każde wejścia, a tym bardziej za komentarze. Jeśli masz chwilkę skomentuj, jeśli nie wiesz co napisać, to chętnie się dowiem co aktualnie czytasz i oczywiście co ciekawego polecasz! ;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia